Drodzy Bracia i Siostry w Jezusie Chrystusie,
Wielki Post jest czasem wyznaczonym przez Boga, abyśmy przyjrzeli się, jak daleko odeszliśmy od naszego przyrzeczenia wiary złożonego na chrzcie świętym; czasem walki z pomocą Bożą przeciwko złym siłom i gwałtownym tendencjom w nas; i abyśmy zdecydowali się żyć drogą Ewangelii w bardziej radykalny sposób, odzwierciedlający owoce Krzyża, Śmierci
i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
Wielki Post jest okresem pustynnego doświadczenia modlitwy, pokuty i poświęcenia, które pozwala nam być z Jezusem. W obecnym świecie musimy przyznać, że w każdym z nas siedzi Kain (Rdz 4, 1-16), który ulega agresywnym i brutalnym zachowaniom wobec swoich braci
i sióstr. Jeśli przemoc, która jest nieodłączną częścią ludzkiej natury, nie zostanie opanowana, spowoduje spustoszenie w relacjach międzyludzkich i społecznych oraz przyczyni się do rozwoju kultury przemocy na świecie.
Wielki Post jest zatem szczególnym czasem, w którym Kościół pragnie jeszcze bardziej zaangażować się w swoją misję: nauczanie wierzących i pomaganie im w naśladowaniu Chrystusa, aby mogli intensywniej przeżywać przejście ze śmierci do życia, którego Zbawiciel dokonał raz na zawsze. Kościół obecnego czasu powtarza nam to, co święty Paweł napisał do Rzymian: „Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni także w Jego śmierć? Pogrzebani tedy zostaliśmy wespół z Nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my w nowości życia chodzili. Jeśli bowiem zjednoczyliśmy się z Nim w śmierci podobnej do Jego śmierci, z pewnością zjednoczymy się z Nim w zmartwychwstaniu podobnym do Jego zmartwychwstania”. (Rz 6:3-5). Jest to pewne i pewne zapewnienie i obietnica złożona przez Zmartwychwstałego Pana.
Reakcją Boga na upadek ludzkości w różnych czasach, z pokolenia na pokolenie, a nawet do dnia dzisiejszego, była miłość, miłosierdzie, poświęcenie i przebaczenie.
Jak wielka jest Miłość naszego Boga! Jak ogromne jest miłosierdzie Serca Jezusowego! Jak potężne jest źródło zbawienia, które Stwórca umieścił w głębi naszego serca! Ale – niestety – pierwszy grzech, grzech pierworodny, który jest przekazywany z pokolenia na pokolenie, bardzo sprzeciwia się całej tej zbawczej mocy… Od początku istnienia ludzkości Bóg zaoferował człowiekowi wybór: wybór między Stwórcą a stworzeniem. Nie mogło być inaczej: Bóg jest Miłością, a Miłość wymaga wolności. Tak więc pierwszy człowiek był wolny, by kochać Boga, swego Stwórcę, lub stworzenie: owoc z drzewa poznania dobra i zła, umieszczonego w centrum ogrodu Eden. (por. Rdz 3)
Bóg wie, że nie możemy żyć bez problemów i trudności w naszym życiu. Pomimo naszych problemów i trudności, Bóg weźmie nas w opiekę, będzie nam towarzyszył i umrze za nas, aby nas zbawić. Trzeba to sobie uświadomić, uznać i w to uwierzyć.
Cała historia zbawienia nie jest dla nas samych, tzn. cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Ale odpowiedzią ludzkości jest pełna współpraca własnego zbawienia i zbawienia innych. Dlatego chrześcijańskie zbawienie nie jest zbawieniem indywidualnym, ale zbawieniem wspólnotowym. To motywuje nas do wyjścia z siebie, aby dotrzeć do potrzebujących, niezależnie od tego, w jakiej sytuacji się znajdujemy.
Nasz Bóg jest Bogiem, który nam towarzyszy. Nasz Bóg jest Bogiem, który podąża z nami, idąc z nami dzień po dniu. Tego właśnie doświadczamy w Biblii. Spójrzmy na pierwszą Księgę Rodzaju, jest ona o Bogu idącym wśród ludzi w ich dobrych i złych czasach. Bóg wyłania się z podróży ze swoim ludem, aby go zbawić i doprowadzić do ziemi obiecanej naszego życia wiecznego.
Towarzysząca natura Boga jest obecna w naszym życiu. Bóg nie opuszcza człowieka, nawet gdy ten popełnia grzechy. W Księdze Wyjścia czytamy, że kiedy byli w Egipcie, zostali wyprowadzeni z niewoli egipskiej, Pan szedł z nimi (Wj 13,21). To towarzyszenie Boga trwało przez pokolenia aż do dziś.
Jesteśmy w środku Wielkiego Postu. Minęły już trzy tygodnie, i jesteśmy blisko ujrzenia naszej codzienności w świetle Zmartwychwstałego Pana w Wielkanoc.
Zaraz po rozpoczęciu Wielkiego Postu Jezus zaprasza nas do podążania drogą, którą wytyczył: odrzucenia, cierpienia, śmierci i zmartwychwstania. „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje”. (Mt 16:24) Tak, to jest zaproszenie, a nie narzucenie. Mamy podążać za Jezusem. On zna drogę, On ją wskazuje. On idzie drogą. On jest Drogą. Nie ma tak zwanego duchowego szczytu. Nigdy nie idziemy sami. Jezus idzie z nami w tym okresie Wielkiego Postu, aby przypomnieć nam, abyśmy za Nim podążali.
„Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3:16) jest pełnym dowodem Bożego zbawienia ludzkości pomimo tego że nie jesteśmy tego godni. To jest właśnie sedno Ewangelii. Gdyby w wyniku jakiejś katastrofy i wojen wszystkie strony Biblii na świecie uległy zniszczeniu, ale przetrwałby tylko ten jeden werset, podsumowałby on wspaniale całą historię zbawienia. „Bóg kocha każdego z nas tak, jakbyśmy byli jedynymi, których można kochać” (św. Augustyn). Wlewa swoją nieskończoną miłość w naszą małość; swoją nieskończoną moc w naszą słabość; swoją nieskończoną mądrość w naszą głupotę; swoją nieskończoną świętość w naszą grzeszność. Święty czy grzesznik, Bóg nas kocha. Nasze życie duchowe zmieni się nie wtedy, gdy będziemy wiedzieć, jak bardzo kochamy Boga, ale wtedy, gdy doświadczymy, jak bardzo On nas kocha.
Wielki Post to najlepszy czas, by zastanowić się nad bezgraniczną Bożą miłością, którą Bóg obdarzył grzeszników takich jak my, nie tylko dając światu swojego Syna, ale także pozwalając Mu oddać lub poświęcić swoje życie na krzyżu, by odkupić świat. Jest to czas, aby cofnąć się pamięcią wstecz, aby spojrzeć na naszą przeszłość i odkryć nieskończoną Bożą miłość i miłosierdzie okazane nam pomimo naszej niewierności. Głębsza refleksja nad naszą przeszłością, jak i teraźniejszością, może nauczyć nas jednej rzeczy: jaki jest kontrast między bezgraniczną dobrocią i wiernością Boga a naszą własną grzesznością i niewiernością! Abyśmy się nie zniechęcili, Kościół zaprasza nas abyśmy spojrzeli na ikonę ukrzyżowanego i wywyższonego wizerunku Chrystusa na krzyżu nie tylko naszymi fizycznymi oczami, ale także naszymi wewnętrznymi oczami (oczami wiary) i zobaczyli nieskończoną miłość, miłosierdzie i uzdrawiającą moc płynącą z niego. Refleksja ta może skłonić nas do pokuty za nasze grzechy, błagania o Boże przebaczenie i doświadczenia wewnętrznego uzdrowienia z trucizny grzechu.
Jezus nie umarł jakąkolwiek śmiercią, ale śmiercią na krzyżu – karą śmierci wymierzaną przez rzymski rząd skazanym przestępcom w tamtych czasach. Krzyż – uważany za przedmiot przekleństwa i hańby w czasach Jezusa – mówi nam o Bogu, który kocha nas tak bardzo, że nie ma nic przeciwko temu, by Jego Syn poniósł taką śmierć. Krzyż jest punktem kulminacyjnym miłości Chrystusa do grzeszników i dowodem miłości Ojca do zepsutego świata. W okresie Wielkiego Postu, gdy rozważamy tajemnicę krzyża, w naszych umysłach powinna pojawić się pewna myśl: Spójrzmy, do jakiego stopnia Bóg posunął się, aby nas zbawić i uczynić nas uczestnikami własnego życia!
Kiedy niektórzy ludzie obserwują szerzącą się korupcję, przemoc, przestępczość, gwałty, terroryzm, wojny, zamieszki i niesprawiedliwość oraz inne bolączki współczesnego świata, mówią, że zszedł on na psy. Zastanawiają się, czy Bóg kocha taki świat (3:16)! Bóg nie tylko kocha ten zepsuty świat, ale także udowadnia swoją miłość do tego świata, pozwalając swojemu Synowi umrzeć śmiercią przestępcy na krzyżu. On nie chce potępić niewierzącego i grzesznego świata, ale chce go zbawić; nie chce, aby ktokolwiek zginął, ale chce, aby wszyscy żyli wiecznie. Jako dzieci Boże, zamiast potępiać świat za wszystkie jego bolączki, mamy obowiązek współpracować z Bogiem, aby go zbawić. Naśladując naturę samego Boga, najlepszą pokutą, jaką możemy uczynić w tym Wielkim Poście, jest nie potępianie ani nie osądzanie nikogo (zwłaszcza tych, których uważamy za „złych”), ale próba uratowania lub pomocy jak największej liczbie osób poprzez naszą służbę, poświęcenie, modlitwę, przewodnictwo, wsparcie, pocieszenie itp. ponieważ Wielki Post przypomina nam o Bożej Miłości poprzez bezinteresowne dawanie.
W tym okresie Wielkiego Postu bądźmy hojni, przebaczający i akceptujący siebie nawzajem i módlmy się za siebie nawzajem, aby doświadczyć Bożego Miłosierdzia i Zbawienia.
Ks. Madan Sual Singh