Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie Jezusie,
Dzisiaj, kiedy obchodzimy święto Chrystusa Króla w ostatnią niedzielę Roku Liturgicznego, przepisany tekst Ewangelii mówi nam, że przy końcu czasów Chrystus przyjdzie ponownie w chwale jako Sędzia. Król zasiada na tronie swojej chwały, aby sądzić wszystkie narody (nie tylko chrześcijan, ale także całą ludzkość) zgromadzone przed nim. Ale jakie będzie kryterium jego oceny? Zaskakujące, że nie będziemy oceniani na podstawie liczby odmawianych modlitw, niedzielnych nabożeństw, odprawianych przez nas Mszy świętych, odprawionych nowenn, ale wyłącznie z uczynków miłosierdzia i służby świadczonej przez nas najbardziej potrzebującym. Czy to oznacza, że wiara, modlitwa i uwielbienie są całkowicie niepotrzebne do zbawienia? Nie, bo łaska i moc, która pochodzi z modlitwy, daje nam siłę do czynienia dobrych uczynków i otaczania miłością innych.
Z dzisiejszej ewangelii jasno wynika, że uznanie Chrystusa za naszego Króla nabiera sensu tylko wtedy, gdy jesteśmy z najmniejszymi z naszych braci i sióstr, czyniąc dla nich uczynki miłosierdzia. Obchodząc święto Chrystusa Króla, wychwalamy Króla, którego Królestwo nie jest królestwem władzy, ale służbą dla „najmniejszych braci i sióstr”. Stajemy się obywatelami Jego Królestwa właśnie wtedy, gdy służymy każdemu w potrzebie. W Ewangelii Mateusza słowo „najmniejsi” lub „maluczcy” oznacza ludzi najmniej znaczących, bezbronnych, bezradnych i upośledzonych. W podanym tekście ewangelii najmniejsi są zidentyfikowani jako głodni, spragnieni, obcy, nagi, chorzy i więźniowie, a służba im jest wymieniana jako karmienie, dawanie napojów, przyjmowanie, ubranie, opieka, i odwiedzanie ich.
Ale to nie jest wyczerpująca lista wszystkich najmniejszych lub jedynych potrzebujących. Nie należy też traktować tej listy jako wszystkich aktów miłosierdzia, do których jesteśmy wezwani dla potrzebujących. Te akty miłosierdzia symbolizują jedynie wszystkie inne ludzkie potrzeby – materialne, psychologiczne czy duchowe. Do najmniejszych zaliczają się także wszyscy ludzie, którym Jezus okazał szczególną uwagę i troskę: ubodzy, wyrzutki, grzesznicy, zagubione owce, upośledzeni, chorzy, kobiety, ludzie wyobcowani itd. Jezus chce aby każdy mały akt dobroci lub miłosierdzia wyrządzonego tak wielu nieistotnym ludziom, których możemy nawet nie pamiętać był pełen miłości. My także jesteśmy wezwani do czynienia małych i drobnych aktów miłosierdzia na swój własny sposób, odwiedzając chorych w naszym sąsiedztwie; pocieszając pogrążonych w żałobie, pomagając biednej rodzinie w naprawie przeciekającego dachu; dając korepetycje dla słabego ucznia, stając po stronie uciskanych, dzieląc się jedzeniem i ubraniem z potrzebującymi; oddając miejsca w zatłoczonych autobusach/pociągach osobie starszej lub matce niosącej dziecko na rękach.
W opowieści o Sądzie Ostatecznym sądzący Król zwraca się do sprawiedliwych po swojej prawej stronie jako „błogosławionych”, ponieważ naśladowali króla, który słyszał krzyki uciśnionych na ziemi. Ci błogosławieni doskonale wiedzieli, że ich Król chciał, aby w Jego Królestwie ludzie nie byli głodni, spragnieni, nagi i porzuceni bez opieki w czasie choroby. Z drugiej strony „przeklęci” po jego lewej stronie po prostu przymykali oczy na potrzeby pokrzywdzonych. Nie udało im się pokazać światu, że Jezus jest ich prawdziwym Królem, bo nie czynili tego co im przykazał. Mogli bardzo dobrze wyznawać wiarę w Chrystusa lub byli bardzo dogmatyczni co do swoich wierzeń i regularnie chodzili do kościoła, ale z powodu braku odpowiedzi na tragiczne potrzeby tych najmniejszych nie byli w rzeczywistości uczniami Jezusa. Nie są skazani za popełnienie wielu grzechów, ale za zaniedbanie czynienia dobrych uczynków wobec uciśnionych.
Ta historia wyjaśnia nam, że jesteśmy wezwani do okazywania aktywnej troski o ubogich i potrzebujących, nie tylko ze względów humanitarnych lub filantropijnych, ale dlatego, że Jezus identyfikuje się z takimi ludźmi, a służba im to służba samemu Jezusowi. Ci, którzy uważają morderstwo, cudzołóstwo i prostytucję za najpoważniejsze grzechy świata, będą zszokowani, słysząc z tej historii, że zaniedbanie pomocy potrzebującym jest równie ciężkim grzechem. Przeklęci musieli pomyśleć, że dokonaliby cudownych dzieł miłosierdzia wobec uciśnionych, gdyby wiedzieli, że to Chrystus jest w ich przebraniu. Dziś powinniśmy się zastanowić: która reguła kieruje naszym życiem: rządy Chrystusa, które są miłością i służbą dla najbardziej potrzebujących, czy też regułą służenia naszym własnym interesom? Po której stronie Króla jesteśmy teraz i będziemy, gdy nadejdzie ostateczny sąd: po jego prawej czy lewej stronie?
Modlitwa
Panie Jezu, dziś witamy Cię i uznajemy nie tylko jako naszego Króla, ale Króla całego wszechświata. Spraw, abyśmy byli coraz bardziej wrażliwi na wołanie najmniejszych z Twoich braci i sióstr i docierali do nich naszymi uczynkami współczucia. Obyśmy byli godni usłyszeć od Ciebie te słowa: „Przyjdźcie, błogosławieni przez mego Ojca, odziedziczcie przygotowane dla was Królestwo”, kiedy przyjdziesz w swojej chwale, Amen.